Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne? Nauka wystarczająco przekonująco udowodniła, że nadmiar promieniowania ultrafioletowego (UV) powoduje przedwczesne starzenie się i raka skóry (w tym jego najbardziej niebezpieczną postać — czerniaka). Dlatego w Europie i Stanach Zjednoczonych ludzie obecnie rzadko mają odwagę chodzić na plażę bez rozsmarowania na sobie kremu przeciwsłonecznego od stóp do głów. Ten zwyczaj jest również zaszczepiany w Polsce, która ostatnio chętnie wychwytuje zachodnie trendy w dziedzinie zdrowego stylu życia.
Tymczasem teraz jest coraz więcej powodów, aby argumentować, że opalanie z filtrem przeciwsłonecznym jest czasem nie mniej, a czasem bardziej niebezpieczne, niż smażenie się na słońcu bez żadnej ochrony.
Rzeczywiście, w USA i Europie, gdzie od dłuższego czasu stosuje się filtry przeciwsłoneczne, w ciągu ostatnich trzech dekad odnotowano wzrost zachorowalności na wszystkie formy raka skóry. Jeśli na początku lat siedemdziesiątych częstość czerniaka wśród białej populacji Stanów Zjednoczonych wynosiła sześć przypadków na każde 10 tysięcy osób, to na początku 2000 roku się potroiła.
W Europie częstotliwość czerniaka w tym samym okresie wzrosła prawie pięciokrotnie. Zaproponowano trzy hipotezy, aby wyjaśnić ten smutny fakt. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Według pierwszego obserwuje się obecnie wzrost zachorowań na raka skóry — zemsta za ogólne szaleństwo na słońcu w latach 1960 —1970, ponieważ między pierwotnym uszkodzeniem DNA a rozwojem nowotworu może upłynąć więcej niż jedna dekada.
Zwolennicy drugiej hipotezy obwiniają filtry przeciwsłoneczne i zawarte w nich chemikalia za wszystko.
I wreszcie trzecia hipoteza jest taka, że to nie same filtry przeciwsłoneczne, ale to, w jaki sposób je wykorzystujemy, czyni je z ochraniaczy skóry czynnikiem ryzyka.
Opalanie i próżność Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Wszystko zaczęło się w latach 60. XX wieku, kiedy białoskórzy ludzie rasy białej zaczęli nagle starać się zmieniać kolor skóry, z czego do niedawna byli tak dumni. Siłą napędową tego dążenia była zwykła ludzka próżność. Przed rewolucją przemysłową znaczny odsetek ludności zajmował się rolnictwem, więc praca i ubóstwo były związane ze spaloną słońcem skórą, mówiąc o długich godzinach spędzonych na polach pod gołym niebem.
Jednak w okresie powojennym (lata 50. XX wieku) coraz więcej osób zaczęło pracować w fabrykach, w których słońce nie przenikało. Teraz blada, pozbawiona pigmentów skóra stała się dowodem na konieczność zarabiania na życie dzięki ciężkiej pracy, a opalanie kojarzyło się z bezczynnością, zalanymi słońcem kortami tenisowymi i tropikalnymi plażami.
Okazało się jednak, że nawet chwilowa zmiana koloru skóry nie jest taka łatwa. Ktoś zrobił to dość szybko, ale ktoś musiał poddać skórę bolesnym testom — przy nadmiarze spędzonego czasu na słońcu, można było dostać oparzenia słonecznego, co zniweczyło wszelkie wysiłki, aby uzyskać pożądaną opaleniznę, ponieważ skóra po oparzeniu po prostu schodziła.
Przemysł kosmetyczny zaoferował tym osobom nowość — kosmetyki chroniące przed poparzeniami, ale nie zapobiegające opalaniu. Dzięki nowym środkom nawet ludzie, których natura obdarzyła bladą, słabo opalającą się skórą, mogli spędzać długie godziny na plaży, ostatecznie osiągając pożądaną opaleniznę. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
ABC o UV Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Promieniowanie ultrafioletowe docierające do Ziemi za pomocą promieni słonecznych można podzielić na dwa typy – UV-A i UV-B. Podstawową różnicą między nimi jest energia promieniowania i głębokość penetracji skóry właściwej.
UV-B przenosi dużo energii, więc szybko powoduje poparzenie. To właśnie ten rodzaj promieniowania został zablokowany przez pierwsze filtry słoneczne i przez długi czas uważano go za najbardziej niebezpieczny.
Jednak obecnie wiadomo, że promieniowanie UV-B nie wnika głęboko, a wszelkie uszkodzenia skóry zwykle nie mają daleko idących konsekwencji. Spalona skóra najpierw pokrywa się pęcherzami, a następnie schodzi poparzona skóra, a wraz z nią usuwane są komórki z niebezpiecznym rozkładem w DNA. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Zupełnie inna sytuacja ma miejsce w przypadku promieniowania ultrafioletowego typu UV-A, które początkowo uznano za przydatne, ponieważ powoduje opaleniznę, ale nie ma wystarczającej energii, aby spalić skórę.
Okazało się jednak, że to UV-A może przenikać do głębszych warstw naskórka i skóry właściwej oraz uszkadzać cząsteczki biologiczne.
Jeśli wcześniej ludzie nie mogli opalać się zbyt długo, ponieważ ich skóra była poparzona i zwykle nabawili się tylko tymczasowych, powierzchownych uszkodzeń, to wraz z nadejściem ery filtrów przeciwsłonecznych, które chroniły skórę przed promieniowaniem UV-B, wielu zaczęło leżeć na plaży przez wiele godzin, narażając się na długotrwałe narażenie UV-A.
Czym jest niebezpieczeństwo UV? Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Zarówno promienie UV-B, jak i UV-A mogą być absorbowane przez cząsteczki biologiczne i powodować reakcje fotochemiczne prowadzące do pojawienia się wolnych rodników — niestabilnych, wysoce reaktywnych cząsteczek pozbawionych jednego elektronu i bardzo chętnych do wejścia w reakcje chemiczne.
Można powiedzieć, że wolny rodnik jest jak młody biesiadnik, który nie ma moralnych zobowiązań i nie traci okazji na romans. A jeśli taki „niemoralny” rodnik wejdzie w kontakt z „godną szacunku” cząsteczką, wówczas zamieni się ona w wolny rodnik i zacznie wprowadzać zamieszanie w ścisłej harmonii reakcji chemicznych.
W szczególności promieniowanie UV-A przenikające w głąb skóry może przekształcić cząsteczki kolagenu, białko, które zapewnia skórze gładkość i elastyczność, w wolne rodniki. W rezultacie włókna kolagenu wiążą się ze sobą, tworząc skupiska wadliwego nieelastycznego kolagenu, co stopniowo prowadzi do pojawienia się charakterystycznych nieregularności i zmarszczek skóry.
Powstają one pod wpływem promieniowania UV i wyraźnie wyprzedzają „harmonogram” na długo przed tym, jak skóra zacznie się starzeć z naturalnych powodów. Jeszcze poważniejsze są konsekwencje transformacji wolnego rodnika DNA:
Dwie części cząsteczki DNA, które stały się rodnikami, mogą się ze sobą komunikować, wprowadzając w ten sposób zamieszanie w kodzie genetycznym komórki. Z komórek, które uległy uszkodzeniu DNA, z czasem mogą rozwinąć się nowotwory złośliwe.
SPF — Niezawodny wskaźnik Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
W latach 90. wreszcie pojawiły się filtry przeciwsłoneczne o szerokim spektrum, czyli takie, które chroniły nie tylko przed UV-B, ale także przed promieniowaniem UV-A.
Wystąpił jednak problem. Ludzie chcieli się opalać, ponieważ opalona skóra wciąż była uważana za piękną. A jeśli nałożysz krem przeciwsłoneczny na skórę, która nie przepuszcza ani UV-A, ani UV-B, żadna opalenizna nie zadziała.
Miłośnicy plażowania, marząc o „bezpiecznej” opaleniźnie, szczególnie zaczęli doceniać filtry przeciwsłoneczne, które były uspokajająco wysokimi wartościami współczynnika ochrony przeciwsłonecznej — SPF (współczynnik ochrony przeciwsłonecznej).
SPF pozwala ocenić, w jaki sposób krem przeciwsłoneczny spowalnia pojawienie się pierwszego zaczerwienienia skóry pod wpływem promieniowania UV. Na przykład, jeśli bez ochrony przeciwsłonecznej zaczerwienienie pojawia się po 20 minutach, a następnie przy ochronie przeciwsłonecznej mającej współczynnik ochrony 10, zaczerwienienie pojawia się po 200 minutach. Ponieważ zaczerwienienie skóry występuje tylko pod wpływem promieniowania UV-B, czynnik ochrony przeciwsłonecznej wskazuje tylko na skuteczność ochrony UV-B. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Teraz wielu producentów filtrów przeciwsłonecznych wskazuje na opakowaniach stopień ochrony przed promieniowaniem UV-A w systemie pięciogwiazdkowym: im więcej gwiazd, tym lepsza ochrona.
Dziś SPF pozostaje najbardziej znanym i popularnym wskaźnikiem skuteczności, dlatego konsumenci zwracają na to uwagę.
Jednocześnie niewiele osób zdaje sobie sprawę, że filtr przeciwsłoneczny o wysokim SPF, a zatem niezawodnie chroni skórę przed poparzeniem słonecznym, niekoniecznie równie skutecznie blokuje drogę przed promieniami UV-A.
W rezultacie daje to ludziom poczucie „bezpieczeństwa” i mogą cieszyć się upragnioną opalenizną … ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami.
„Bezpieczny koktajl” Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Dziesiątki natrętnych reklam filtrów przeciwsłonecznych skłoniły ludzi, szczególnie na Zachodzie, do uznania ich za obowiązkowy element czasu spędzanego na plaży.
Zastanówmy się jednak, co oni nam oferują? Oferują nam smarowanie preparatami zawierającymi różnorodne chemikalia i głębokie wnikanie tego koktajlu do naszej skóry pod wpływem promieni słonecznych. Jednocześnie zakłada się domyślnie, że substancje te nie reagują ze skórą lub promieniowaniem słonecznym, nie przenikają do krwi w żadnych warunkach i ogólnie wykazują całkowitą bezwładność i niezawodność. A jak jest naprawdę?.
Filtry przeciwsłoneczne zawierają filtry UV (zwane również absorbentami UV) – substancje zmniejszające ilość promieniowania UV docierającego do skóry. Te filtry UV, które zawierają cząsteczki odbijające i rozpraszające promieniowanie UV, nazywane są fizycznymi lub nieorganicznymi filtrami UV. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Należą do nich tlenek cynku i dwutlenek tytanu. Fizyczne filtry UV nie powodują alergii i nie podrażniają skóry, a także mają szerokie spektrum działania — blokują zarówno promieniowanie UV-A, jak i UV-B.
Fizyczne filtry UV zawierały duże nierozpuszczalne cząsteczki, które barwią skórę na biało. Teraz cząsteczki fizycznych filtrów UV stały się bardzo małe — w mikro-, a nawet w nanoskali, dzięki czemu nie barwią już skóry.
Inna grupa filtrów UV łączy substancje, które mogą pochłaniać promieniowanie UV ze względu na charakter ich budowy chemicznej. Nazywa się je organicznymi lub chemicznymi filtrami UV.
Organiczne filtry UV pozwalają tworzyć produkty o współczynniku ochrony do 100, a nawet wyższym, można je wygodnie włączać do różnych form kosmetycznych — kremy, żele, spraye, płyny itp., a także dodawane do kosmetyków dekoracyjnych, szamponów i spraye do włosów. Jednak nie wszystkie z tych substancji są bezpieczne dla skóry.
Przede wszystkim organiczne filtry UV dość często powodują alergie i podrażnienia skóry. Ponadto niektóre organiczne filtry UV mogą wykazywać fotoreaktywność. Oznacza to, że jeśli świecisz światłem ultrafioletowym przez tak długi czas, wówczas zaczynają się rozkładać, czasami emitując wolne rodniki. Zatem po pewnym czasie ekspozycji w skórze powstanie więcej „wolnych” rodników „chronionych” przez takie filtry UV niż w skórze niechronionej. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Obecnie wiadomo, że wiele organicznych filtrów UV ma również działanie hormonalne. Ujawniono, że mogą powodować zmianę płci i upośledzenie rozwoju narządów płciowych u ryb, mięczaków i innych wodnych mieszkańców. Nie jest jeszcze jasne, jak hormonalne są efekty filtrów UV w ludzkim ciele, ale już jest oczywiste, że substancji tych nie można nazwać bezpiecznymi i obojętnymi.
Być może najbardziej szokujący jest fakt, że filtry UV mogą przenikać do krwi i gromadzić się w ciele. Na przykład, według ostatnich badań w Stanach Zjednoczonych, wspólny filtr UV benzofenon-3 (oksybenzon), który jest częścią wielu filtrów przeciwsłonecznych, znaleziono w 96% z ponad 2000 próbek moczu pobranych od Amerykanów z różnych grup etnicznych w różnym wieku i płeć. Co więcej, w ciele kobiet, zwłaszcza młodych ludzi, zawartość oksybenzonu była średnio trzy razy wyższa niż w ciele mężczyzn, a we krwi białych Amerykanów siedem razy wyższa niż u Afroamerykanów.
Ochrona naturalna Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Jeśli nie filtry przeciwsłoneczne, to co? Po pierwsze, ludzka skóra wcale nie jest tak bezbronna przed promieniowaniem UV, jak próbują sobie wyobrazić producenci filtrów przeciwsłonecznych. Musisz tylko być mądrym w tej obronie i nie stawiać jej wygórowanych wymagań.
Na przykład, jeśli hełm konstrukcyjny wytrzymałby upadek cegły, nie oznacza to, że jest niezniszczalny. Podobnie z systemami ochrony skóry. Nie przeciążaj ich.
Głównym ochraniaczem skóry jest ciemny pigment melanina. Co więcej, im ciemniejsza jest początkowa (genetycznie określona) pigmentacja skóry, tym skuteczniejsza jest ochrona. Ludzie o ciemnej skórze zwykle dobrze się opalają i rzadko ulegają poparzeniom.
Przy niewystarczającej produkcji melaniny łatwo dochodzi do poparzenia i taka osoba prawie nie osiąga przynajmniej pewnego rodzaju opalenizny. Dlatego, jeśli masz jasną, łatwo zwęglającą się skórę, powinieneś uważać na promienie słoneczne, niezależnie od tego, czy rozmazałeś na sobie krem do opalania, czy nie.
Jeśli masz ciemną skórę, możesz polegać na ochronnym działaniu własnego pigmentu skóry. Jednak zbyt długie i intensywne promieniowanie UV może uszkodzić i pokryć nawet skórę Murzynów zmarszczkami i plamami starczymi. Nawet Afroamerykanie mają czerniaka. To prawda, znacznie rzadziej niż biali ludzie. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Skóra im bardziej jest uszkodzona, tym bardziej jest cieńsza. Dlatego z reguły promieniowanie UV bardziej wpływa na skórę kobiet i dzieci. Szczególnie niebezpieczne jest wystawianie skóry niemowląt na działanie promieni UV przez okres do jednego roku. To prawda, że krótkie opalanie rano nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie, pomoże wyprodukować niezbędną witaminę D.
Kolejną linią obrony są przeciwutleniacze — substancje neutralizujące wolne rodniki. Są zawarte w warstwie rogowej skóry, a także wyróżniają się na jej powierzchni sebum. Należy pamiętać, że wiele przeciwutleniaczy to witaminy, które nie są wytwarzane w organizmie i muszą pochodzić z pożywienia. Świetnym źródłem przeciwutleniaczy są warzywa, owoce i jagody, zielona herbata.
Jeśli ochrona nie zadziałała, a komórki skóry zostały uszkodzone przez słońce, nie wszystko zostało utracone, ponieważ skóra może naprawić znaczną część uszkodzeń. Jedną z tych ratujących reakcji jest dobrze znane „złuszczanie” skóry po oparzeniu słonecznym. Ta „zmiana skóry” pomaga ciału pozbyć się komórek z uszkodzonym DNA, które w przeciwnym razie mogłyby spowodować nowotwór złośliwy.
Kto jest winny i co robić? Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Jak widać, istnieje wiele powodów, dla których era filtrów przeciwsłonecznych stała się jednocześnie erą bezprecedensowego wzrostu zachorowań na raka skóry. Pewną rolę odegrał fakt, że w latach 70. i 90. większość miłośników słońca albo nie używała kremu przeciwsłonecznego, albo zastosowała ochronę przed promieniowaniem UV-B, co przyczyniło się jedynie do dłuższego pobytu na plaży, nie zmniejszając wcale ryzyka uszkodzenia skóry. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Oprócz tego istotną rolę odgrywa obecność substancji w filtrach przeciwsłonecznych, które potencjalnie mogą zwiększać uszkodzenia skóry. Co najważniejsze, wciąż jest to paradoksalne zachowanie ludzi, którzy nadal dążą do pożądanej opalenizny, pomimo wszystkich ostrzeżeń naukowców i lekarzy.
Oczywiście światło słoneczne jest konieczne dla człowieka. Promieniowanie ultrafioletowe zapewnia syntezę witaminy D, która jest nie tylko ważna dla prawidłowego tworzenia kości i mięśni, ale także odgrywa znaczącą rolę w zapobieganiu nowotworom złośliwym, utrzymaniu zdrowia serca, wątroby i nerek, a także w równowadze hormonalnej.
Światło słoneczne padające na siatkówkę powoduje powstawanie naturalnej melatoniny przeciwdepresyjnej. Umiarkowane promieniowanie UV stymuluje odporność skóry (nadmiar UV ją tłumi), ułatwia przebieg wielu chorób skóry.
Pamiętaj jednak, iż nadmierne nasłonecznienie może przedwcześnie postarzać skórę i powodować inne niekorzystne zmiany. Nasze prababki wiedziały o tym bez żadnych badań, po prostu zobaczyły ciemne pomarszczone twarze chłopskich kobiet pracujących na otwartej przestrzeni. Dlaczego filtry przeciwsłoneczne są niebezpieczne?
Ochroną przed słońcem, były wtedy zacienione drzewa, czapki z szerokim rondem i rękawiczki zakrywające ręce do łokci. Obecnie w tym celu całkiem możliwe jest stosowanie filtrów przeciwsłonecznych o niskich wartościach SPF.
Jeśli jednak naprawdę chcesz choć trochę opalić się, zachowaj rozsądną ostrożność — unikaj słońca po południu, stopniowo zwiększaj czas spędzany na plaży, zaczynając od 5 do 10 minut dziennie, i bez względu czy z filtrem przeciwsłonecznym lub bez niego nie napromieniuj skóry zbyt długo.
Zerknij tutaj: